wtorek, 20 lutego 2018

Recenzja #1

Zapraszam Was serdecznie na pierwszą recenzję na tym
   blogu oraz oczywiście do zgłaszania swoich krain w zakładce
 "Zgłoszenia". Sama recenzja wyszła moim zdaniem okropnie krótka, ale również i blog nie był zbyt bogaty w treści, które można byłoby ocenić. W końcu recenzja to nie streszczenie. Blogger sprawił mi wiele problemów (jak to od zawsze miał w zwyczaju) od zmiany koloru czcionki, przez interlinię do zmiany czcionki. Mam jednak nadzieję, że wszystkie udało mi się rozwiązać, a w Wasze ręce oddaję już bez zwłoki pierwszą recenzję. Na chwilę obecną rozmiar czcionki nie chce ze mną w ogóle współpracować, ale mam nadzieję, że wszystko wyszło w miarę normalnie... Miłego czytania!
Autor: Weronika Wiktoria 
Blog: Biały Przebiśnieg
Pierwsze wrażenie (3/5) 
Wchodząc na bloga pierwsze, co rzuca nam się w oczy to wręcz ogromne ilości białego koloru. W połączeniu z delikatnymi, zielonymi elementami tworzą spójną całość, co oczywiście działa na plus dla autorki. Odpowiednio dobrany tytuł sprawia, że pomiędzy nim a samym wyglądem bloga nie ma żadnych zgrzytów. Osobiście jednak czuję pewnego rodzaju niedosyt. Pierwsze wrażenie jest czymś, co powinno się pisać, nie zagłębiając się w treści publikowane na witrynach i tak też robię. Co widzę? Kilka zdjęć, mających na celu zaciekawić potencjalnego czytelnika do rozwinięcia wiersza i... No właśnie. Przy pierwszym spojrzeniu moje odczucia były nieco mieszane. Blog, utrzymany w jasnych kolorach, prostocie, ale jednak (z całym szacunkiem do autorki) myślałam, że trafiłam na coś w rodzaju bloga kulinarnego.  

Grafika (4/5) 
Jak już wspominałam, blog utrzymywany jest w jasnych kolorach, w których zdecydowanie dominuje biel. Uważam, że w połączeniu z zielonymi (głównie) napisami, oddaje charakter tytułu bloga. W jaki sposób? Wystarczy sobie wyobrazić przebiśniegi. Wybijające się z resztek śniegu, na swoich zielonych nóżkach wystawiają ciekawskie, białe łepki na świat. Teraz każdy z nas zauważy podobieństwo, które tkwi głównie w kolorystyce. Na zdecydowany plus działa tutaj czcionka. Jak to zazwyczaj bywa w nagłówkach, tytułach jest ona bardzo delikatnie zdobiona oraz imituje odręczne pismo. Jest to bardzo eleganckie rozwiązanie dla bloga z poezją. Sam szablon bloga jest również tak prosty, jak jego kolorystyka.Prawa kolumna zawiera najważniejsze w blogowej sferze rzeczy. Są to standardowo profil autora, niewielkie archiwum, etykiety czy obserwatorzy. Widzimy nawet opcję zgłoszenia nadużycia, z którą nie spotykam się zbyt często. Bardzo spodobało mi się to, iż większa część prawej kolumny jest rozwijana. Zapobiega to zaśmiecaniu strony i sprawia, że ta jest przejrzysta, klarowna, uporządkowana. Osobiście nie gustuję w prostych, niewygórowanych szablonach, jednakże cały czas będę podkreślać, iż nie jest to opowiadanie, które wymagałoby spektakularnych dodatków. Podsumowując grafikę, jest ona adekwatna do treści, nie zabiera całej uwagi i pozwala skupić się na publikowanych na blogu treściach. 

Treść (50/60) 
Bardzo trudno oceniać jest treść kilku wierszy, dlatego że każdy z nich jest indywidualny i dotyczy czegoś innego. Mają jednakże wspólną cechę, jaką jest to, że należą one do grupy wierszy białych (mimo że w niektórych można znaleźć sporadyczne rymy!). Wiersze białe to takie, które najzwyczajniej w świecie nie posiadają rymów. Mało tego uważam, że pod pewnym względem autorka mogłaby uznać siebie za twórcę nie tylko wierszy białych, ale również wolnych. Jeśli ktoś nie wie, czym charakteryzuje się wiersz wolny, to dopowiem, że wiersz wolny posiada dosłownie przypadkową liczbę między innymi sylab w swoich wersach. Nie jest ona podyktowana żadnymi zasadami, dlatego o takich wierszach często mówi się „wiersze bez zasad”. Wracając jednak do samej treści poezji, każdy z wierszy łączy to, że są bardzo głębokie, jak na nastoletnią autorkę. Skłaniają one do różnych refleksji i sprawiają (przynajmniej w moim przypadku), że czytelnik zatrzymuje się przy zwykłych zjawiskach, jak tykanie zegara, które irytuje statystycznego polaka, bańce mydlanej, która sprawia radość dzieciom, czy nawet przesypywaniu się piasku przez dłoń. Liczne porównania i zdecydowana dominacja czasowników, sprawiają, że dużo łatwiej te niby niewielkie dzieła jest traktować jako wiersze. Na koniec tej części chciałabym jeszcze dopowiedzieć również o treści, ale już nie samych wierszy, a jednej z podstron, gdzie autorka wyjaśnia tytuł swojego bloga. Bardzo mi się to spodobało, gdyż nie każdy z czytelników zagłębia się symbolikę i ukryte znaczenia. Za bardzo duży minus jednak uważam to, że wiersze pojawiają się bardzo nieregularnie. Reklamując się na innych blogach, musimy liczyć się z tym, że czytelnicy zdecydowanie częściej odwiedzą naszą witrynę, jeśli systematycznie będziemy pokazywać im swoją twórczość. Rozumiem jednakże, że wena nie zawsze jest przychylna i to na nią można zegnać tę nieregularność. Drugim minusem jest właśnie niedosyt, jaki pozostaje, po przeczytaniu całego bloga, a zauważając nieregularność, z jaką publikowane są wiersze, nie mamy pewności czy w najbliższym czasie coś się pojawi i czy możemy zatrzymać się przy owym blogu na dłużej. 
Błędy (18/25) 
Jest to kolejna sporna kwestia przy ocenianiu poezji, ponieważ w historii literatury nie tylko polskiej wiele autorów specjalnie wprowadzało błędy do swoich dzieł. Postanowiłam jednak, że ocenię je tak, jakbym miała ocenić zwyczajne opowiadanie. Punktacja jest inna, jeśli chodzi o opowiadania, gdyż to do nich jest przystosowana, dlatego zmieniłam ją delikatnie i za każdy błąd odejmowany był jeden punkt.

Wiersz „Szczęście”: 
Błędnie: Niewiadomo kiedy  
Poprawnie: Nie wiadomo kiedy 
Uzasadnienie: Mamy tutaj do czynienia z czasownikiem modalnym, a jak wiadomo, „nie” z czasownikami powinniśmy pisać osobno.

Wiersz „Jutro”:  

Błędnie: Nie nadejdzie 
A jest za późno,
By zapalić świecę...    
Poprawnie: Nie nadejdzie 
A jest za późno,
By zapalić świecę... 
Uzasadnienie: Błąd interpunkcyjny.

Wiersz „Zegary”:
Błędnie: Przetrwam tę burzę,
W centrum której się znalazłam,
Która i tak mnie nie dotyczy.

Poprawnie: Przetrwam tę burzę,
W której centrum się znalazłam,
Która i tak mnie nie dotyczy.

Uzasadnienie: Błędny szyk zdania.

Błędnie: Lecz nie z własnej woli,
A z przymusu. 

Poprawnie: Nie z własnej woli,
A z przymusu.

Uzasadnienie: Nie byłam do końca przekonana, czy powinnam uznać to za błąd, ponieważ takie zjawisko jest bardzo często spotykane. Nie zaczynamy zdania od „lecz”. Postanowiłam, że wypiszę to w sekcji dotyczącej błędów, ale nie odejmę za to punktów.
Wiersz „Niewiadoma”:  

Błędnie: Choć to nic takiego,
ty tak boisz się. 
Poprawnie: Choć to nic takiego,
ty tak się boisz
. 

Uzasadnienie: Zaimek „się” nie powinien znajdować się na końcu zdania. Tutaj postąpiłam tak samo, jak w przykładzie wyżej, ponieważ również jest to popularny zabieg.

Błędnie: Nawet nie wiesz kiedy
głos zaczął ci drżeć. 
 

Poprawnie: Nawet nie wiesz, kiedy
głos zaczął ci drżeć. 

Uzasadnienie: Błąd interpunkcyjny 

Błędnie: Wiedziałes jedno
Poprawnie: Wiedziałeś jedno
Uzasadnienie: Literówka. 

Wiersz „Wieża”: 
Błędnie: Już nie biała.
Poprawnie: Już niebiała.
Uzasadnienie: „Nie” z przymiotnikami piszemy łącznie.

Błędnie: Swą urodą swiat przyćmiła.
Imię jej Samotnośc brzmi.
   

Poprawnie: Swą urodą świat przyćmiła.
Imię jej Samotność brzmi. 

Uzasadnienie: Literówki (2). 

Podsumowanie (4/5) 
Jak sama nazwa mówi, w tej części przyszedł czas na podsumowanie całej oceny. Blog w mojej ocenie jest wart przeczytania, jednakże prowadzony nieregularnie sprawia, że czytelnik odczuwa niedosyt i nie ma zielonego pojęcia, czy ten głód zostanie zaspokojony. Ogromny ukłon kieruję w stronę autorki, która nie dosyć, że jak sama siebie nazywa, jest nastolatką, to jeszcze potrafi skupić się na prostych rzeczach i w sposób klarowny, dający do myślenia pisać o nich. Bardzo również spodobał mi się fakt podziękowania za współpracę i docenienia jej, gdyż jeden wiersz był tworzony nie w pojedynkę. Blog zdobył 79 punktów! Autorce serdecznie gratuluję i życzę oczywiście samych sukcesów w tworzeniu! 
 
Ocena końcowa: 79/100

P.S. Wiedzieliście, że 16. marca jest dzień Przebiśniegów?

Do następnego razu Moje Jednorożce! ~

poniedziałek, 5 lutego 2018

Witajcie!

Witajcie! 
Nie jestem nowa w tym temacie, jednakże wracam do Was po bardzo długiej przerwie. Rok? Dwa? Aż sama nie wiem, ile czasu już minęło. Teraz zaczyna się wszystko od nowa, więc zapraszam do zgłaszania swoich blogów (różne uwagi też są mile widziane, w końcu chcę się poprawiać c: ), obserwowania mojego i cóż więcej? Widzimy się przy pierwszej recenzji!
Do następnego wpisu, moje Jednorożce!